My matki, od urodzenia dziecka mamy jakieś dziwne przekonanie, że to my najlepiej zajmujemy się dzieckiem i najlepiej spędzamy z nim czas, nikt inny. Myślimy, że to my jesteśmy niezastąpione i najważniejsze w życiu dziecka. A tak nie jest. Równie ważną osobą jest tata.
Od pierwszych dni, gdy pozwolimy tatusiowi na zmienienie pieluszki, albo wykąpanie dziecka (choć na początku to może jedynie asystować!) stoimy nad partnerem i wypominamy błędy. Jestem przekonana, że zdecydowana większość matek tak postępuje, robiąc sobie samej w ten sposób krzywdę, o której jeszcze nie wiedzą, bo ojciec zaczyna się wycofywać. Przestaje pomagać w opiece nad dzieckiem bo dręczy go przekonanie że wszystko robi źle. A tak nie jest. Do momentu gdy ojciec nie robi krzywdy dziecku – a każdy normalny tata nie skrzywdzi swojego malucha – robi wszystko prawidłowo tak jak i Ty. Nie ważne, że w inny sposób trzyma dziecko, albo w inny sposób nosi. Robi to dobrze. Zarówno dziecko jak i ojciec potrzebują tej relacji.
Czas biegnie, dziecko rośnie. Dochodzimy do momentu, gdzie maluch ma ochotę spędzić czas tylko z tatą i głośno to komunikuje. A co wtedy robi matka? Wpycha się na siłę między ojca i dziecko w ogóle nie zwracając uwagi na to, że jest „niechciana” Dziecko chce bawić się z tatą w pokoju, bo nie trudno zauważyć, że zabawa z tatą jest inna niż z mamą, co nie znaczy że gorsza, a matka stoi w progu albo siedzi gdzieś z boku i się przygląda. Po co? Pytam. Weź się kobieto zajmij czymś i ciesz, że masz chwilę spokoju.
Szkrab chce iść z tatą na spacer, a co robi mama? Wychodzi razem z nimi. Po co?
Mamo, odpuść trochę. Daj im nacieszyć się sobą, nie musisz nad wszystkim panować i nikt Cię za to nie oskarży. Relacja między dzieckiem i ojcem jest tak samo ważna jak między dzieckiem i matką. Oni też potrzebują czasu spędzonego wyłącznie w dwójkę, wtedy dziecko inaczej się czuje, ojcowie mają inne podejście, inne poglądu, które warto też przekazywać maluchowi.
W dorosłości ta więź pozostanie, dziecko pozostanie w dobrym kontakcie z obojgiem rodziców, a czy coś jest wspanialszego?
Więź męsko-dziecięca jest unikatowa, tak samo jak więź matki z dzieckiem, obie są tak samo ważne dla rozwoju malucha, tak jak już pisałam wcześniej, inaczej więź buduje ojciec, a inaczej matka, w przyszłości te więzi będą się uzupełniać i odgrywać ważną rolę w życiu dziecka.
Dlatego pamiętajmy o tym by od pierwszych dni pozwalać także ojcu na spędzanie czasu z dzieckiem, to bardzo ważne. Kangurowanie, kontakt skóra do skóry, głaskanie, noszenie, usypianie, śpiewania, czytanie, rozmawianie – to istotne czynności budujące relacje między tatą a dzieckiem. Maluch tego potrzebuje, potrzebuje czuć oboje rodziców.